Od koncertu minął już ponad miesiąc, a ja nadal nie potrafię skleić żadnego porządnego zdania na ten temat, szczerze mówiąc mam wrażenie, że to był tylko piękny sen. Serio, 6 godzin spędzonych w aucie, 5 godzin czekania pod Torwarem, następne 2 w Torwarze były warte dla tych 2 godzin koncertu. Poznałam wiele świetnych osób, wszyscy byli bardzo mili, ogólnie panowała rodzinna atmosfera. Ryan Keen, który grał jako support był świetny, Ed jeszcze lepszy. Złapał świetny kontakt z publicznością, jego głos na żywo >>>>>>>>>>> głos na nagraniach. Ten koncert był spełnieniem moich marzeń, nadal nie mogę uwierzyć, że zobaczyłam rudzielca na żywo, słyszałam go, byliśmy w tym samym pomieszczeniu. Najbardziej podobało mi się to,że ten koncert to nie byli tancerze, światła, fajerwerki, tłum piszczących fanek i playback. Był Ed, gitara i sheerios. Skoro już weszłam na temat fanów Eda to opowiem Wam trochę na temat akcji jakie udało się zorganizować, a jest o czym mówić, bo powstały aż dwie, i obie wyszły cudownie. Pierwsza - oficjalna, wycinamy serduszka, pomarańczowe lub zielone i podnosimy na "Sing", wyszło cudownie, świetny efekt. Druga - nieoficjalna, do której przyznam szczerze byłam dość negatywnie nastawiona, bo powstała około 2 dni przed koncertem, myślałam, że się nie uda. Nic bardziej mylnego! Polegała ona na tym aby wydrukować taką oto kartkę:
I wyciągnąć ją na "The a team". Wielkie gratulacje dla dziewczyny, która rozdawała je pod Torwarem. Akcja wyszła świetnie, Ed wziął sobie jedną z tych kartek, podziękował, widać było,że się wzruszył :) Tutaj filmik:
Świetną atmosferę i jedność wszystkich fanów na koncercie przedstawia filmik z "Give me love", na którym słychać nasze chórki, ogólnie był to pierwszy koncert na którym Ed nie musiał ich nagrywać, nie musiał - zaśpiewaliśmy je za niego :D
Koncert minął mi bardzo szybko, ale były to zdecydowanie jedne z najlepszych godzin mojego życia.
Tutaj macie parę zdjęć Warszawy, robiłam je w aucie, nie miałam czasu na inne
Kolejka przed Torwarem około 14, do środka wpuszczali o 18:
Mam bardzo mało zdjęć z koncertu, są okropnej jakości bo bardzo trzęsły mi się ręce i wszyscy stali tak blisko siebie,że trudno było złapać ostrość:
Bardzo lubię piosenki Eda z chęcią przyjechałabym na ten koncert, ale jednak było to zdecydowanie za daleko, ale może następnym razem wstąpię :) Cieszę się, że Twoje marzenia się spełniły :) http://larysa-de-villiers.blogspot.com [klik]
Jej, wiele bym dał żeby tam być a tak niestety muszę się obejść smakiem :/ No ale trudno teraz pozostaje katować jego 2 genialne płyty i czekać na kolejny koncert ;) http://brigtwind.piszecomysle.pl/
Bardzo lubię piosenki Eda z chęcią przyjechałabym na ten koncert, ale jednak było to zdecydowanie za daleko, ale może następnym razem wstąpię :) Cieszę się, że Twoje marzenia się spełniły :)
OdpowiedzUsuńhttp://larysa-de-villiers.blogspot.com [klik]
wow zazdroszczę :))
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG-KLIK:)
obserwuje :))
Chciałabym kiedyś udać się na koncert Eda :)
OdpowiedzUsuńmatrelsy.blogspot.com
zazdroszę też bym chciała na taki koncert :*
OdpowiedzUsuńobserwuje i liczę na rewanż w przeciwnym razie przestanę cię obserwować
gabrielle-fashion.blogspot.com
Jej, wiele bym dał żeby tam być a tak niestety muszę się obejść smakiem :/
OdpowiedzUsuńNo ale trudno teraz pozostaje katować jego 2 genialne płyty i czekać na kolejny koncert ;)
http://brigtwind.piszecomysle.pl/